Są inne świetne filmy tego reżysera, jak Młoda i Piękna czy 8 kobiet, ale Jednoaktówka to jakiś żart. Rozumiem obie strony, rozumiem karę za spóźnienie, ale nadal nic z tego nie wynika, żadna głębia. Film jest nudny i jałowy, rozumiem zamiar ale go nie czuję, archaiczny język jest męczący. Chyba miało wyjść...
Rosette znów się spóźnia. Bruno, jej chłopak, ma tego dosyć. To inteligentny człowiek, który nie potrafi przestać myśleć, analizować. Bycie znaczy dla niego nie tyle czucie ile raczej doświadczanie i analizowanie tych uczuć. Twierdzi, że kocha Rosettę, a jednak z masochistycznym uporem doprowadzi do ich rozstania. Jego...
więcej